Bieszczady: Wołosate > Tarnica
Podczas kolejnego wypadu w Bieszczady znalazłem sobie mini zabawę: wypatrywałem znaków ostrzegawczych o zwierzakach. Były więc znaki "uwaga płazy", "uwaga rysie", "uwaga niedźwiedzie" oraz największy hit "uwaga żubry". Ciekawe, jaka byłaby moja reakcja gdybym trafił na szlaku na żubra? Panika? A może wręcz przeciwnie, dobrze byłoby spocząć przy żubrze?
Tym wpisem zaczynam krótki przegląd bieszczadzkich szlaków. Na początek Tarnica, czyli najwyższy szczyt w polskich Bieszczadach. Prowadzący z Wołosatego na Tarnicę szlak to najkrótsze 2.5 h podejście prowadzące od strony południowej. Trasę tę powinien przejść każdy kto przyjeżdża w Bieszczady, bo kogo nie nakręci perspektywa zdobycia najwyższego szczytu? Faktycznie niebieski szlak z Wołosatego na Tarnicę jest chyba najpopularniejszym miejscem na kilkugodzinny spacer. Gdzieś w internecie można nawet znaleźć zdjęcia z weekendu majowego 2019, kiedy to szlak przypominał Krupówki. Ja jednak preferuję święty spokój i Bieszczadom mówię "tak" gdy wszyscy inni pracują, bo najlepiej jest delektować się widokami gdy towarzystwo jest mocno limitowane.
Tegoroczny maj jest dużo zimniejszy niż maj 2018, stąd też na poniższych zdjęciach widać jeszcze resztki śniegu i lodu przykrywającego wyższe partie gór. Fajnie było zobaczyć bożonarodzeniowe choinki w maju.
Klik żeby wyświetlić profil szlaku. Suma podejść: 610 m. Czas przejścia Wołosate -> Tarnica -> Wołosate: minimum 4 h, maximum... no cóż, zależy jak bardzo zapatrzysz się w krajobrazie.