Beskid Żywiecki: Babia Góra
Lato warto pożegnać wyzwaniem. Dla mnie wyzwaniem było wejście z Przełęczy Krowiarki na Babią Górę / jaka kondycja takie wyzwanie ;) /
Babia Góra z powodu zmienności pogody nazywana jest podobno Matką Niepogód albo Kapryśnicą, ale w dniu mojego spaceru na niebie nie było nawet jednej chmury. Niebieskie niebo po horyzont i ostre słońce nie są jednak najlepszymi przyjaciółmi fotografii, bo zdjęcia są wówczas bardzo kontrastowe, a ja mocnych kontrastów nie lubię. Zachmurzone niebo z pewnością zmiękczyłoby światło, wystarczy spojrzeć dla porównania na zdjęcia z Bieszczadów sprzed kilku miesięcy.
Tutaj jest mapka trasy z profilem wysokościowym. Mi wycieczka zajęła ponad 6 godzin, no ale ja jak zwykle dość długo kontemplowałem widoki. Polecam tę trasę także dlatego, że po drodze jest też szczyt o jakże wdzięcznej inaczej nazwie: Gówniak ;)